Uwaga – jest to przepis na pączki najprostsze na świecie. Jak je zrobić, żeby było jeszcze prościej? Nie wiem. Potrzebujemy dosłownie parę składników, nadzienie według własnego upodobania. Ja swoje nadziewałam po usmażeniu (dzisiaj akurat kakaowym kremem z orzechów laskowych) i Wam też rekomenduję ten sposób – mamy wtedy pewność, że Continue reading
Wegańskie hash browns… w sensie, że placki ziemniaczane?
Magda, a czemu wegańskie hash browns? Magda, a czemu nie placki ziemniaczane? A czemu…? Czemu, czemu, słoik dżemu. Jakbym nie była sobą (to byłabym kimś innym hehe) to bym Wam powiedziała, żebyście się nie interesowali, bo kociej mordy dostaniecie. Ale tak się składa, że ciągle jestem sobą i tak nie mówię. Wiem, że nikt nie stawia tych pytań, ale wiem też, że gdzieś się pojawią to wtedy będę odsyłać tu. Dobra, nie wytrzymie, muszę się spucować! Hash browns, gdyż Continue reading
Może się zdarzyć, że ktoś nie lubi uszek do barszczu. No może. Po szybkim przeliczeniu wydaje mi się, że taka osoba pojawia się „one in a million” (jak w piosence Bosson), natomiast trzeba wziąć pod uwagę, że to zawsze aż 38 osób w całym kraju! Z pewnością potrzebujemy więc tutaj przepisu na wegańskie krokiety z kapustą i grzybami. Idealne do barszczyku!
Krokiety z kapustą i grzybami – tips and tricks
Najważniejsza rzecz – panierka. Jak zweganizować panierkę? Dawno temu opracowałam Continue reading
Jedni nie wyobrażają sobie kolacji wigilijnej bez barszczu z uszkami, a dla innych wigilijny must have będzie zupa grzybowa z łazankami. W każdym regionie Polski można spotkać się z różnymi świątecznymi tradycjami kulinarnymi. Na Śląsku możemy trafić na siemieniotkę (zupę z siemienia konopnego), zupę migdałową lub Continue reading
Nie mam flow na napisanie wstępu, bo co tu dużo pisać o uszkach? Zawsze podczas gotowania lubię sobie kilka podjeść. Niewątpliwie nie jestem jedyną osobą, która tak robi, więc pamiętajcie, żeby Continue reading
Wigilia zbliża się wielkimi krokami, a ty nie wiesz, jak ugotować wigilijny barszcz? Już spieszę z pomocą! Jeśli masz zakwas to masz z górki. Barszcz to nic innego, jak bulion warzywny wymieszany z zakwasem. Bulion zagotowujemy i wlewamy do niego zakwas, mieszamy, ewentualnie doprawiamy. Ważne, żeby nie gotować barszczu z zakwasem – podgrzewamy, nie gotujemy! Dobra, dobra, ale co w przypadku, kiedy nie mamy zakwasu? Continue reading
Wiecie, że bigos jest dość starą potrawą? Pewnie wiecie. Stwierdzenie „zsiekać na bigos” pojawiło się w pierwszej połowie XVI wieku i odnosiło się do sposobu siekania mięsa. A wiecie, że pierwsze bigosy nie zawierały kapusty? Były to raczej tłuste, mięsne gulasze. Kapustę do bigosu zaczęto dodawać w XVIII wieku, żeby obniżyć koszt przygotowania potrawy. Wtedy też pojawiło się określenie „bigos z kapustą”. A bigos, który znamy teraz, czyli Continue reading
Niewegańska też. Ogólnie chałki są spoko. Ale w czym wegańska chałka jest lepsza od takiej klasycznej? Jest bez laktozy (jak ktoś np. nie może laktozy to jest plus), jest bez jajek (jak ktoś ma jajowstręt, jak np. ja ostatnio). Ogólnie jest taka cruelty-free. Tak sobie pomyślałam, że wszystkie wegańskie rzeczy są Continue reading
Przepraszam bardzo, ale czemu ten piernik jest z konfiturą? Może być z powidłami, ale… Kojarzycie piosenkę „Bad love” Erica Claptona? ’I’ve had enough bad love I need something I can be proud of I’ve had enough bad love No more bad love' Właśnie powidła śliwkowe i Continue reading
Paella zawsze kojarzyła mi się głównie z owocami morza, bo takie najczęściej widziałam w menu. Jadłam taką raz i to 10 lat temu. Szału nie było, więc na długo o niej zapomniałam. Z kuchnią hiszpańską też nie było mi nigdy po drodze. Wszystkie nasze wspólne przygody były raczej mało udane, a nawet jeśli były „ok”, to nie było to nic spektakularnego. I wtedy wchodzi paella z warzywami, cała na biało! 😃 No niestety, nie jest to historia tego typu. Poza tym, ona wchodzi na żółto. W styczniu byłam w Barcelonie i zdziwiłam się, że Continue reading
Z oryginalną carbonarą, wegańska carbonara ma wspólny jedynie makaron, sól, pieprz i boczek, ale tylko w połowie, bo mój jest wegański. Żółtka nie damy, więc pojawiła się śmietanka sojowa, za którą, w carbonarze, Włosi mogli by się lekko zezłościć. 😁 Ostatnio UE odrzuciła wniosek zakazujący nazywanie wege wyrobów Continue reading
Wszystkie przepisy, które tu Wam daję są proste! Bułki miały być preclowe, a wyszły bardziej tygrysie, ale efekt podoba mi się na tyle, że na pewno upiekę je znowu. Jedliśmy je dwa dni i drugiego dnia Continue reading
Może być wegański, jeśli jajko zastąpicie np. pieczonymi ziemniakami czy purée. Nie jest to typowy żurek, gdzie pływa tylko kiełbasa i jajo. Jest to treściwa warzywna zupa, choć mocno zakwaszona. Jeszcze pamiętam, jak smakują żurki i białe barszcze w wielkanocny poranek i powiem Wam, że Continue reading
Już tłumaczę! Czeko orzechałka to czekoladowo-orzechowa chałka. Proste! Przepis inspirowany jednym z najlepszych ciast wszechświata – krantz’em czekoladowym Continue reading
Chciałam dziś zrobić ruskie, ale strasznie nie chciało mi się lepić pierogów. W sumie wychodzi na to, że tylko chciałam zjeść ruskie, bo zupełnie nie chciało mi się gotować. Myślę więc sobie, że może zrobię leniwe, bo pamiętam, że ktoś kiedyś powiedział mi, że leniwe to to samo, co ruskie, tylko razem zagniecione. Zrobiłam, nawet spoko. Wchodzę sobie na internety, czytam, a tu okazuje się, że Continue reading
Dobra zanim coś skrytykujecie, wymyślcie lepszą nazwę! 🙂 Patataj powstał wczoraj, kiedy poczułam, że się przewrócę, jeśli nie zjem pad thai’a, zaraz, już! Ale nie miałam potrzebnych składników, a do sklepu – wiadomo – nie pójdę, więc powstał Continue reading
Nie lubię marnować całego urlopu na siedzenie w jednym miejscu, więc w tym roku się trochę przemieszczaliśmy. Pierwszym przystankiem była Wenecja. Wybraliśmy ją z kilku powodów, ale głównie dlatego, że boimy się, że za kilkadziesiąt lat zatonie (poziom wody z roku na rok się podnosi), więc lepiej ją zobaczyć teraz! Naczytaliśmy się wielu ciekawostek, które brzmiały mniej lub bardziej wiarygodnie, więc trzeba było je zweryfikować. To drugi powód. Trzeci – chyba najmniej istotny – to ponoć całkiem ładne miasto! I jest we Włoszech, więc pewnie mają pizzę!
Kocham klify i mogłabym spędzić resztę życia siedząc na klifie. Obok mnie siedziałby wybranek mojego serca i przez 90% czasu kłócilibyśmy się, że za bardzo wieje, zimno, mokro i nie podchodź tam, bo zaraz spadniesz. Wszystko to prawda i nie ma co podchodzić, bo na każdych klifach, gdzie byłam słyszałam historie o ludziach, którzy spadli. Ja na zimne dmucham, więc z daleka hasam sobie.
To przysłowie idealnie wpasowuje się w mój wyjazdowy plan w tych miesiącach.
Chciałam zacząć ten post tak, jak polecają w poradnikach, czyli od jakiegoś przykuwacza uwagi, ale nie mam weny. Pytam więc swojego typa, co ciekawego napisać, a on: „napisz tak- siedział góral na Continue reading
No elo! Drugi raz już piszę ten post. Pierwszy miał bardzo długi wstęp i za dużo mówił o moim światopoglądzie w wieku sześciu lat. Kiedyś napiszę książkę i tam wkleję ten tekst, bo jeżeli ktoś będzie na tyle dziwny, żeby kupić moją książkę to jest szansa, że ten tekst przeczyta bez „WTF?” gdzieś z tyłu głowy. Do rzeczy!
Luty i miasto tysiąca kebabów
Googlowałam, ile jest tych kebabów i dowiedziałam się, że to nie tylko moje wrażenie, że są artykuły, że „polska stolica kebaba” i że nawet Magda Gessler doceniła smak któregoś z nich. Ja bardzo lubię kuchnię orientalną, ale akurat nie miałam ochoty na tureckie rarytasy.
Wydawać by się mogło, że Rzeszów, oprócz kebabów, nie ma się czym poszczycić. No bo z czym Wam się kojarzy to miasto? Mnie tylko z pomnikiem Czynu Rewolucyjnego, który potocznie nazywany jest Continue reading
Jestem Magda. Lubię kanapki. Myślę, że to wyróżnia mnie wśród innych ludzi. Czasami będę wrzucać tu jakąś kanapkę, więc jeśli jesteś #teamkanapka stay tuned! :)
Jeśli chcesz wiedzieć, czego nie lubię - kliknij "O MNIE" :)